czwartek, 9 października 2014

Small, important information .

Hej kochani! ;*
Mam dla was małą informację , według mnie dość ważną, gdyż w sobotę niedzielę, poniedziałek lub wtorek pojawią się nowe rozdziały . Mam nadzieję,że dzięki temu wybaczycie mi tamtą dłuższą nieobecność. Chciałabym poprosić was też o pozostawienie po sobie śladu, chyba wiecie jak to motywuje , dodaje sił ,żeby dalej pisać , jeśli wiemy ,że jest ktoś kto czyta naszą twórczość. Więc jeśli możecie zostawcie chociaż kropkę w komentarzu,wtedy będę wiedziała,że mogę pisać bo mam dla kogo.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję za uwagę .xx

sobota, 4 października 2014

Rozdział 2. "Ciekawe czy On mnie pamięta..? "



  •                                            Włącz Music 

Ronie's Pov's :

Drogę do domu chłopców przebyliśmy słuchając piosenek z radia oraz na ustalaniu pewnej rzeczy, a mianowicie tego,że zaczniemy od nowa się poznawać,bo wyszło na to,że jednak za wiele o sobie nie wiemy i będziemy zaczynać naszą przyjazń od podstaw.
-To jak Roni? Umowa stoi? 
Z rozmyśleń wyrwał mnie Harry.
-No jasne. 
Odpowiedziałam i ukazałam szczery uśmiech, chyba najlepszy na jaki było mnie stać. Nie wiem czy powinnam powiedzieć Harremu,że Niall był moim przyjacielem, kiedy byliśmy jeszcze dzieciakami,ale chyba to zrobię.Właśnie co do Horanka to przyjazniłam się z nim w wieku od dwóch do ośmiu lat, bo niestety potem wyprowadziłam się z Londynu do Polski ze względu na sprawy rodzinne.Mój Ojciec cały czas pił i wyżywał się na mamie, dlatego zdecydowałyśmy oderwać się od Londyńskiej cywilizacji i przeprowadzić do Polski,bo w końcu on nie szukał by nas w tym kraju,więc nie miałyśmy się czym martwić i jak na razie nadal nie mamy. Mam nadzieję,że podczas mojego miesięcznego pobytu w Londynie z chłopcami nie spotkam Ojca, o ile mogę go nazwać moim Ojcem. O przyjazni z Niallem wie tylko moja przyjaciółka Vi,którą poznałam w Polsce i tak jak ja jest ona dwujęzyczna,bo kiedyś również mieszkała za granicą. Jest ona Directioners z krwi i kości, jednak nie widziałam jej już ponad rok, ponieważ wyjechała do Angli pomagać opiekować się babcią , która jest chora,ale mimo to codziennie rozmawiamy przez Skype'a czy też piszemy sms'y . Jestem bardzo ciekawa jej reakcji kiedy dowie się ,że na obecną chwilę przebywam w domu jej idoli. Razem z Niallem mieliśmy własny domek na drzewie, w ogródku za moim domem, w którym dawniej tu mieszkałam. Były w nim nawet powieszone na ścianach nasze wspólne zdjęcia. Muszę kiedyś sprawdzić czy nadal tam jest. Wątpię w to,że Nialler mnie pamięta, ale cóż ja pamiętam nasze wspólne chwile z każdym nawet tym najmniejszym i najmniej ważnym szczegółem. Pamiętam jak opowiadał mi ,że w przyszłości będzie piosenkarzem znanym na cały świat i wtedy mnie odnajdzie i odwiedzi. Pamiętam jak oboje płakaliśmy w dniu w którym przeprowadzałam się do Polski i obiecaliśmy sobie ,że w przyszłości się spotkamy. Jak widać chłopak spełnił swoje największe marzenie,ale naprawdę wątpię w to,że będzie mnie pamiętał.
-Harry....
Zaczęłam niepewnie.
-Co?
Chłopak zaśmiał się i równie pięknie się uśmiechnął , a po chwili  wyraz jego  twarzy już spoważniał.
-Muszę Ci powiedzieć coś ważnego dla mnie, a pewnie nie liczącego się dla Ciebie,ale myślę,że powinnam Ci jednak to powiedzieć.. chociaż .....
Nie dokończyłam,bo chłopak wszedł mi w paradę.
-Mów, bez żadnych ale chyba powinnaś wiedzieć,że ja zawszę Cię wysłucham i nigdy nie wyśmieję.
-Wiem Harry, wiem ,jesteś wspaniały.
Puściłam mu oczko ., po czym zaczęłam opowiadać mu całą historię o Niallu.
-Wiesz Roni, myślę,że Nialler Cię pamięta, w sumie to opowiadał nam kiedyś o swojej przyjaciółce z dzieciństwa.
-Eh,dobra to się zaraz okaże.
-To się już okaże
Poprawił mnie.
-Jak to?
-Jesteśmy na miejscu, o i widzę,że ta czwórka gamoni lampi się przez okno.
Na ten komentarz zaśmiałam się i wyszłam z auta, obróciłam się w stronę okna machając przy tym do chłopców. Ich miny zrobiły się dziwne,jednak odmachali mi .
_______________________________________________________________________________
WIEM ZE ROZDZIAŁ NIE JEST ZA DŁUGI I WIEM ŻE JEST DO DUPY OD RAZU ZA TO PRZEPRASZAM, PRZEPRASZAM TEŻ ZA BŁĘDY ORTOGRAFICZNE JAKI INTERPUNKCYJNE , KTÓRE GDZIEŚ TAM PO DRODZE NIE WYŁAPAŁAM A W SZCZEGÓLNOŚCI PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUGĄ NIE OBECNOŚĆ. :) 

czwartek, 28 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 1. "Chyba jednak nie wiemy o sobie wszystkiego..."

Roonie's Pov's :

Nareszcie nadszedł ten dzień ,w którym w końcu zobaczę się z Harrym . Pośpiesznie wyskakuję z łóżka i kieruję się w stronę łazienki , aby wykonać poranną toaletę . Po wzięciu gorącego prysznica , ubraniu się i nałożeniu delikatnego makijażu , spoglądam na zegarek . Jest już 7 rano .Muszę sprężyć się do 8 , bo inaczej spóznię się na lot . Schodzę na dół . W kuchni jest już mama , która przygotowuje  sobie śniadanie , akurat ja nie mam czasu zjeść śniadania . Kieruję się w stronę drzwi frontowych , mamrocząc przy tym :
-Cześć Mamo , Pa Mamo ! .
-Czekaj , czekaj , dokąd to?! . Ściągam dłoń z klamki i odwracam się  w stronę rodzicielki .
-Jak to dokąd?! Do Londynu !
-A pożegnać się to już nie łaska?
-Przecież powiedziałam pa .  Droczę się z nią .
-Dobra , dobra , to do zobaczenia i zadzwoń jak już dolecisz.
-Okej , jak nie zapomnę to zadzwonię .
Ponownie chwytam za klamkę i wychodzę , kieruję się w stronę samochodu , który niestety będzie musiał zostać na parkingu obok lotniska. Po 30 minutach jestem już na lotnisku . Samolot odlatuje za 10 minut , dlatego też idę dać pilotowi bilet , aby potem nie było z tym problemu i usadawiam się na wyznaczonym dla mnie miejscu . Wyjmuję telefon z kieszeni i piszę wiadomość do Harrego . Oczywiście oczekując jak najszybszej odpowiedzi .
Od Ja " Siedzę już w samolocie , za jakieś 5 minut startujemy :) "
Po 10 sekundach wyświetlacz od telefonu podświetla się .
Od Harry "To dobrze :D . Będę czekał na lotnisku ;* ."
Zaskakuje mnie ostatnia buzka , którą wysłał , bo dotychczas nie wysyłał mi buziaków , ale to mega miłe z jego strony .
Od Ja :" Okej , tylko jak my się tam odnajdziemy? . Nie napadną Cię fanki czy coś? "
Od Harry : "Znajdę Cię ;) . No nie wiem , chyba nie xD "
Od Ja : "Wez się ze mną nie drocz ! "
Od Harry : " Nie droczę się . Dopiero zacznę jak dolecisz xD "
On mnie czasami tak mega wkurza , ale i tak go kocham , w sensie po przyjacielsku .
Od Ja : " Mhmm , raczej Ci to nie wyjdzie ;P "
Od Harry : " Wątpisz we mnie? ;o ;c "
Od Ja: "Tylko piszę prawdę "
Od Play : " Jesteś poza zasięgiem , twoja wiadomość nie została wysłana "
Po prostu super , nawet nie zorientowałam się , kiedy samolot wybił się w górę . Spoglądam jeszcze raz na wyświetlacz i w tej samej chwili pojawia się sms
Od Harry : " Nie masz już zasięgu , co nie? xD . Miłego lotu . Będę czekał ;* "
Po odczytaniu wiadomości chce mi się śmiać . Śmieję się sama do siebie .
_______________________________________________________

Samolot nareszcie wylądował . W holu jest masa ludzi , a ja nigdzie nie widzę Harrego , więc postanawiam do niego napisać .
Od Ja : " Gdzie jesteś? Bo Cię nie widzę ;// "
Od Harry : " Oblężenie fanek , będzie ciężko "
Od Ja :" Serio? ;/ "
Od Harry : " Nie . Spójrz przed siebie . "
Od Ja : "  Czekaj , bo zasłania mi jakiś koleś w czarnych rurkach xD "
Od Harry : " To ja . Spójrz w górę xD "
Że co?.
Jak on mnie tak szybko znalazł?
Jak ja go nie zauważyłam?
Podnoszę głowę i to faktycznie jest Harry , który na widok mojego grymasa  na twarzy zaczyna się śmiać . Stoi jakiś metr ode mnie
-I z czego się tak śmiejesz bałwanie? . Jednak po chwili dołączam do niego .
-Nic , nic tylko się droczę .
Oboje się śmiejemy .Mam wrażenie , że żadne z nas nie wie co powiedzieć .

Harry's Pov's :

Roni rzuca się na mnie , przytulając mnie i powtarzając jakim to jestem bałwanem ,że ją tak nabrałem , co doprowadza mnie do śmiechu . Ona doprowadza mnie do śmiechu . Obejmuję ją w tali , aby odwzajemnić przytulasa na co ona chichocze . Po chwili odrywa się ode mnie i mierzy mnie wzrokiem z góry na dół , na co ja robię to samo , aż w końcu jej wzrok napotyka mój . Nie zdawałem sobie sprawy ,że mam taką piękną , doprowadzającą mnie do śmiechu  przyjaciółkę .No w końcu widziałem ją tylko na zdjęciu , a teraz jest tu i stoi prze de mną.
-Chcesz coś do picia? . Proponuję
-Taaa , chętnie . Mamrocze
-Co?
-Nic. Śmieje się
-Dziś polecam czekoladę na gorąco .
-Nie cwaniakuj , bo wiesz ,że ją uwielbiam . Jeszcze bardziej się śmieje , a ja do niej dołączam .
- Okej , okej idę przynieść. Mówię , po czym oddalam się w stronę automatu .

Roonie's Pov's :

On jest taki idealny . Całkiem inaczej mi się z nim rozmawia niż pisze . Szczerze mówiąc trochę się wstydzę .
Choć znam go już cztery lata . Ale z drugiej strony strasznie doprowadza mnie do śmiechu .
-Proszę . Harry przerywa mi  moje rozmyślenia.
-Dzięki . Uśmiecham się do niego a on po chwili odwzajemnia uśmiech .
-To co robimy przez resztę dnia? .Pyta
-Nie wiem , to ty tu znasz Londyn .
-Może jakiś lunch?
-Jasne , ale najpierw trzeba mi wykombinować jakiś hotel , znasz jakiś?
-Tak , nasz dom , w sensie dom One Direction .
-Serio miałabym się u was zatrzymać?
-No .. zapoznałbym Cię z chłopakami . No chyba ,że ich nie lubisz?
-Lubię , ale czy to nie będzie problem?
-Co?! Nie! Tyle im o tobie opowiadałem , że nie mogą się doczekać aż Cię poznają .
-No to się cieszę . Uśmiecham sie.
-To u nas?
-No
-Jedziemy?
-Okej.
-Mówię Ci oni już Cię tam wyczekują.
-Ta jasne . parskam
-No serio.
Kierujemy się w stronę auta Harrego , po czym jedziemy do jego domu . Domu One Direction .
_____________________________________________________________________________

MAM NADZIEJĘ ,ŻE PIERWSZY ROZDZIAŁ SIĘ SPODOBAŁ . JEŚLI MACIE JAKIEKOLWIEK UWAGI CO DO WYGLĄDU BLOGA , CZY SPOSOBU W JAKI PISZE POSTY ŚMIAŁO PISZCIE W KOMENTARZU . ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA . CHYBA WIECIE JAK TO MOTYWUJE ,ALE DO NICZEGO NIE ZMUSZAM . ROZDZIAŁY BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ W WEEKENDY , BO JAK WIEMY ZACZYNA SIĘ JUŻ SZKOŁA 
NEGATYWNE JAKI POZYTYWNE UWAGI PISZCIE NA DOLE W KOMENTARZU :) .


                                                                            Sandy.
                                                                               xx.

wtorek, 26 sierpnia 2014

ZWIASTUN I BOHATEROWIE (AKTUALIZACJA)

ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA :)


TAK W SKRÓCIE ;3

Roonie i harry poznali się poprzez twittera zanim on został sławny , zżyli się ze sobą i ich przyjazn trwa do dziś , jednak nigdy nie widzieli się w realu . Ale czas to już zmienic . Rooni ma zamiar polecieć do Londynu do Harrego , a co będzie dalej dowiecie się w 1 rozdziale i kolejnych :D 
ZAPRASZAM DO CZYTANIA! ;*

BOHATEROWIE :

ROONIE EDWARD (GŁÓWNA BOHATERKA)
19 letnia dziewczyna , dążąca do swoich marzeń , nigdy się nie poddaje i jest pewna siebie , ale czy wszystko ułoży się po jej myśli? Czy pozna prawdziwą miłość? 

HARRY STYLES (GŁÓWNY BOHATER):
20 letni chłopak najpopularniejszego boysbendu na świecie , jest pewny siebie , odważny , przystojny,ale nigdy na swojej drodze nie spotkał prawdziwej przyjazni , chłopcy z zespołu są dla niego jak bracia , zawsze mu pomogą ,ale gdy zapozna ich z Rooni wszystko się zmieni .
ONE DIRECTION:
Chłopcy z zespołu Harrego , są dobrymi przyjaciółmi uznawanymi za braci :) Są bardzo ze sobą zżyci . Jednym słowem kochają się , mają bardzo dobre poczucie humoru . Od lewej Niall Horan, Harry Styles, Zayn Malik , Liam Payne oraz Louis Tomilson.
VIVANIE ROS (VI):
19 letnia dziewczyna , pełna wdzięku , podkochuje się w Niallu , jest najlepszą przyjaciółką Roni ,są one tak zwanymi nierozłącznymi papuszkami .